maggie

Iluzje

Splątane sieci. Czarne kamienie - Bishop Anne

Fabuła książki okazała się być miłym zaskoczeniem i swojego rodzaju odskocznią od losów głównych bohaterów "sagi".

 

Królestwo Cienia zdaje się nie być nawet w połowie tak mroczne jak żądze, pragnienia i zawiść zwykłych śmiertelników vel "wanna be" Krwawych.

Książka jest kontynuacją poprzednich części, jednak umożliwia czytelnikowi wgląd w całą historię z nieco innej perspektywy. 

 

Mimo wszechobecnej magii, moim zdaniem autorka w dużym stopniu skupiła się na sferze plebejuszy, a tym samym na ukazaniu pasji, które rządzą naszym szarym niemagicznym codziennym światkiem (podkreślając przy tym negatywne aspekty).

 

Mimo prześmiewczego opiniowana na temat słabych kryminałów, które w gruncie rzeczy stają się podstawą fabuły tego tomu, akcja toczy się wartkim strumieniem, zostawiając czytelnikowi dozę niepewności, czy aby ironiczne podejście do uśmiercania bohaterów kryminału nim dojdą do rozwiązania zagadki, za pomocą masy poszlag,nie znajdzie ujścia w dalszym przebiegu akcji.

 

Dodatkowo, tytułowe splątane sieci - iluzje, warto się zastanowić, jak często pochłaniają nas nasze własne wyimaginowane sprawy i odsuwają od prawdziwych dążęń?

 

Ale to taki dodatkowy, może nawet naciągany patos, który w żaden sposób nie zabiera przyjemności z naturalnego przyswajania magii i odwiecznej walki dobra ze złem, jako rozrywki a niekoniecznie moralnej lekcji:)

 

Do usłyszenia,

M.

Siła zaklęta w marzeniach

Królowa ciemności (Czarne Kamienie, #3) - Anne Bishop

Kolejna książka, jedna z nie tak wcale wielu, z cyklu "kończysz czytać i nie wiesz co ze sobą począć". Moim skromnym zdaniem, dużo lepsza od dwóch wcześniejszych. Zwłaszcza od drugiej - "Dziedziczka Cieni", która to swoją wartką akcją niczym woda w toalecie, nie raz mnie nużyła, jednak mimo wszystko ciekawie stworzona fabuła sprawia, że część ta i tak jest dobra.

 

Wracając do "Królowej Ciemności" , bez dwóch zdań mogę stwierdzić co sprawiło, że dla mnie jest "najgenialniejsza". Po pierwsze, łączy w sobie czar uczuć, którym pisarka urzekła mnie w pierwszym tomie trylogii, a po drugie dynamizm z jakim toczy się akcja sprawiał, że nie raz złościłam się, że tak wolno czytam. Zdarzało się nawet, że przeskakiwałam strony, by uspokoić zszargane nerwy ;)

 

Uważam, że autorka ma niebywały talent, o wyobraźni nawet nie wspominając. Tworzy niesztampowy, wielobarwny, chociaż mroczny świat, w którym każda postać kipi swoim indywidualnych charakterem. Kartka za kartką czytelnik wkracza w świat magii i niekończącej się walki dobra ze złem, scalając swoje myśli z rozwijającą się fabułą.

Co więcej, trzeba przyznać jak udanie stworzone są "fikcyjne realia", gdzie topos walki dobra ze złem, w wyniki niefortunnych zabiegów literackich mógłby rozczarować czytelnika, bo "nudny, przewidywalny, bo znowu to samo", jednak bynajmniej tak się nie dzieje. Czytelnik (a przynajmniej ja) nie ma 100% pewności, że wszystko skończy się dobrze. Autorka z biegiem akcji nie domyka furtek, a tym samym pozostawia wątpliwości, czy aby na pewno walka będzie miała szczęśliwe zakończenie.

 

Dodatkowo, nie można nie zauważyć wplecionych w wątek ponadczasowych wartości i przesłań. To również mogłoby być niebezpieczne, gdyż ile można czytać o wielkiej miłości, zemście, intrygach, szaleństwie, nienawiści, nadzieji na lepsze jutro i wierze w siłę marzeń? Otóż okazuje się, że można, ponieważ pojawienie się ich w tak odmiennym świecie sprawia, że odbiorca nie od razu zwraca na nie uwagę, a gdy je dostrzega, uświadamia sobie ukrytą naukę i koniecność przeniesienia tych wartości w realia życia codziennego. Czym byłby nasz świat, bez wiary w marzenia i nieustatnych prób ich ziszczenia? Jeśli Krewniakom się udaje osiągniecie niemożliwego, to czemu my również nie moglibyśmy spróbować realizować naszych nawet najbardziej niemożliwych pragnień? :)

Do usłyszenia,

M.

dokładnie tak!
dokładnie tak!

<3

nadzieja mroku

Córka krwawych - Anne Bishop

Książka przeczytana z polecenia i gorąco, a raczej lodowato polecam ją każdemu, kto uwielbia zatracić się w świecie magii. Po przeczytaniu pierwszego tomu mam wrażenie, że mój umysł zadomowił się w Królestwie Cieni i chyba nie zamierza go opuścić. Wir wydarzeń porywa i nie wypuszcza, ukazując czytelnikowi ciemną stronę magii, która paradoksalnie daje nadzieję i pewien powiew świeżości, promyki słońca, które topią litą skałe. Autorka tworzy nową mroczną kulturę, w której pierwsze skrzypce grają możliwie wszystkie skrajnie sprzeczne wartości i uczucia. Można by dużo pisać, ale po co skoro lepiej przeczytać? :) Podsumowaniem lektury był mój niemy krzyk - "to, jest to czego szukałam!". Uciekam do spowitej mgłą drugiej części i polecam, polecam, polecam odkrywanie tego pełnego miłości i krwawego świata fantazy, który zdecydowanie jest skierowany dla dorosłego mola  :)

Teraz czytam

Dziewiąty mag 3. Dziedzictwo
Alice Rosalie Reystone
Gra o tron. Pieśń lodu i ognia
Martin George R. R.
Niewidzialny pierścień. Czarne kamienie
Bishop Anne