Iluzje
Fabuła książki okazała się być miłym zaskoczeniem i swojego rodzaju odskocznią od losów głównych bohaterów "sagi".
Królestwo Cienia zdaje się nie być nawet w połowie tak mroczne jak żądze, pragnienia i zawiść zwykłych śmiertelników vel "wanna be" Krwawych.
Książka jest kontynuacją poprzednich części, jednak umożliwia czytelnikowi wgląd w całą historię z nieco innej perspektywy.
Mimo wszechobecnej magii, moim zdaniem autorka w dużym stopniu skupiła się na sferze plebejuszy, a tym samym na ukazaniu pasji, które rządzą naszym szarym niemagicznym codziennym światkiem (podkreślając przy tym negatywne aspekty).
Mimo prześmiewczego opiniowana na temat słabych kryminałów, które w gruncie rzeczy stają się podstawą fabuły tego tomu, akcja toczy się wartkim strumieniem, zostawiając czytelnikowi dozę niepewności, czy aby ironiczne podejście do uśmiercania bohaterów kryminału nim dojdą do rozwiązania zagadki, za pomocą masy poszlag,nie znajdzie ujścia w dalszym przebiegu akcji.
Dodatkowo, tytułowe splątane sieci - iluzje, warto się zastanowić, jak często pochłaniają nas nasze własne wyimaginowane sprawy i odsuwają od prawdziwych dążęń?
Ale to taki dodatkowy, może nawet naciągany patos, który w żaden sposób nie zabiera przyjemności z naturalnego przyswajania magii i odwiecznej walki dobra ze złem, jako rozrywki a niekoniecznie moralnej lekcji:)
Do usłyszenia,
M.